Masaż bez orgazmu - czas na wiatr. Facet własnymi rękami podsycał pożądanie i ogień w swojej dziewczynie. Jej cipka była już przygotowana do stosunku, a prysznic był miejscem ostatecznej przyjemności. Gdyby jej tam nie przyprowadził - wyładowałaby się prosto na stole do masażu. A strumienie wody i jej ręka specjalnie podniecały faceta - teraz można było pociągnąć za mokrą cipkę. Miłym momentem były jej usta - pomocnie otwarte dla jego lepkiego strumienia.
Ruda równie dobrze mogłaby przychodzić do pracy zupełnie nago - ani spódniczka, ani bluzeczka jej wdzięków nawet nie próbują ukryć. Nic więc dziwnego, że młody szef w końcu wsadził swojego kutasa w jej policzek. Kto by się oparł, widząc te piersi i tyłek w niemal otwartym dostępie każdego dnia? Ja nawet nie znam żadnego mężczyzny, który by się tak zachowywał, i nie znam też żadnej kobiety, która by to lubiła!
oooo